PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469824}
6,6 6 401
ocen
6,6 10 1 6401
5,7 7
ocen krytyków
Afonia i pszczoły
powrót do forum filmu Afonia i pszczoły

[!!!uwaga: niektóre fragmenty mogą być uznane za spojlery, niektóre zaś mogą wzbudzić kontrowersje, które proszę potraktować, jako zaproszenie do dyskusji!!!]
W tym krótkim - w zamierzeniu - tekście, chciałbym się podzielić wrażeniami i przemyśleniami n/t tego obrazu. Zacznę od tego, że z kina wyszedłem troszkę niezadowolony.
[być może przez tego buca, który usiadł dwa rzędy bliżej ekranu i po 5 min. filmu przystąpił do ostentacyjnego otwierania torby ze snackami, czym wzbudził szmer na sali, potem zaś jawne niezadowolenie, kiedy zaczął je gryźć (chyba z otwartymi ustami, bo chrupanie było dość głośne), no a kiedy już skończył tą paczkę, to zaczął się ubierać i wychodzić, wypychając się ze środka rzędu w połowie filmu-fucking prick]

No cóż-ocenę podniosłem na 7 dopiero po drugim seansie w domowym zaciszu:)
Technicznie bardzo udany, świetnie zaaranżowany i pomysłowy, ogólnie - dobry, jak to zresztą wskazuje ocena. Ale, pominąwszy kwestie formalne, chciałbym się skupić na treści, osobistych wrażeniach i przemyśleniach:
Podoba mi się splot wiejskiej sielanki z tragicznymi w gruncie rzeczy wydarzeniami i losami postaci. Najbardziej poruszającą dla mnie historią jest życie Rafała - facet po przejściach, ale z pasją (nie tylko w sensie hobby, ale z pasją życia), wydaje mi się, że pomimo wypadku i swej bezradności, nadal zachował w sobie żar, choć nijak nie potrafi tego pokazać, ani nawet wypowiedzieć. To człowiek silny, zdeterminowany, doświadczony, pracowity, którego życie zostaje złamane przez głupi przypadek i choć pozostanie do końca swych dni fizycznie ubezwłasnowolniony, nadal mu zależy i wciąż potrafi walczyć (nie w sensie konkurowania w zawodach, czy o względy Afonii, ale o szczęście ukochanej osoby, z własnymi słabościami i z własną dumą). Postać Rafała bardzo mnie poruszyła, zarówno emocjonalnie, jak i mentalnie. W zestawieniu z innymi bohaterami w filmie, odnoszę wrażenie, że Rafał - choć jest kaleką - jest "najzdrowszą" postacią, twardo "stąpającą" po ziemi, a jednocześnie nie pozbawioną skrupułów i szczerze kochającą.

Z kolei Afonia, o której w gruncie rzeczy jest to film, to postać wg mnie dość małostkowa, choć sprawia wrażenie rozsądnej życiowo i być może równie doświadczonej, co Rafał. Jednak ona z tej mądrości nie korzysta - niemal bezwolnie (i prawie tak szybko, jak jej - jak to Rafał ujął - niezbyt mądra córka) angażuje się w romans, choć wie, że doświadczy również bólu z tytułu tej rzekomej miłości. Tak sobie myślę, że ten patos i cierpienie - ta tytułowa agonia - jest od początku w to uczucie wpisana i jak gdyby bez bólu i cierpienia ta "miłość" Afonii nie mogłaby być pełna. Zgodnie z definicją - miłość to suma wszystkiego: od emocjonalnego szczęścia i motylków w podbrzuszu po próby samobójcze i odgryzanie języka.(sic!) Uderzyło mnie to, że Afonia opisuje miłość w kategoriach niemalże biologicznych, jako symptomy odczuwalne w obrębie ciała. W pewnym sensie nie dziwię się - wszak jej zegar biologiczny tyka głośniej, niż ten budzik ze Stalinem. I chyba równie nieubłaganie... dlatego Afonia to Agonia - zaprogramowana przez naturę (niczym pszczoła) bezwiednie poddaje się chuci.
Jest również w tej postaci coś uwłaczającego myślącemu człowiekowi, jakieś swoiste poddaństwo prawu natury, które sprzeciwiającą się rozsądkowi siłą, prowadzi tą kobietę w otchłań samoudręczenia. Jeśli faktycznie miłość to taka udręka, człowiek nie powinien nigdy kochać.
Reasumując - Afonia (http://pl.wikipedia.org/wiki/Afonia) dąży do tego, co jest w jej przypadku nieuniknione, co jest fatum i koleiną jej losu, czego się boi i jednocześnie pragnie (bez względu na konsekwencje). W pełni sił fizycznych i - zdawałoby się - psychicznych, z wiedzą o nieuniknionych cierpieniach, sama decyduje się na ten stryczek i choć jest pożałowania godną postacią, nie żal mi jej. Żal mi natomiast Rafała - człowieka silnego, kochającego, ale tragicznie doświadczonego przez los, następnie upokorzonego przez chutliwą żonę (chyba żonę), która w gruncie rzeczy sama nie potrafi sobie wytłumaczyć, dlaczego z nim jest, skoro jego miłość nie spełnia jej oczekiwań. Owszem, wiele dla niego zrobiła (opieka, konstruowanie wózka, itd.), ale nie oszczędziła mu jednocześnie jawnej, niemal naocznej zdrady, kwitując tak bolesną dla niego sprawę słowami: "tak po prostu jest i nie ma co z tym walczyć". Sama jednak okazuje się hipokrytką, bo po odejściu Ruskiego, od razu chce ze sobą skończyć, choć wiedziała od początku, że "tak po prostu jest". Choć czujna i uważna ("bo życie może stać się piękne nie wiadomo kiedy"), jest także bierna, a jej aktywność sprowadza do odtwórczej dokumentacji tych pięknych, jak i tych mniej szczęśliwych chwil. Pomimo wiedzy (nie tylko tej życiowej, ale także technicznej), fizycznej sprawności, a nawet siły, Afonia nigdy nie nauczy się marszu (symbol wewnętrznej dyscypliny), ponieważ jest bezwolna, somatycznie sterowana przez uczucia i atawizmy. Wątpię nawet, czy potrafi naprawdę kochać jak człowiek, pominąwszy oczywiście fizyczny aspekt miłości: z racji sparaliżowania, Rafał stał się dla niej dosłownie bezużyteczny, jak zbędny balast ("przecież go nie zabiję" - odpowiada Ruskiemu na pytanie o Rafała). Co ją zatem łączy z Rafałem? Może jakaś namiastka poczucia bezpieczeństwa, może śluby (choć złamane, to jednak zawsze coś), może świadomość, że co jak co, ale Rafał jej nie opuści (może z miłości, a na pewno ze względu na niepełnosprawność)?
Jakie uczucia żywi do Rafała? Ja nie potrafię odpowiedzieć, a Afonia chyba nawet takiego pytania sobie nie zadaje. Po prostu "jest tak jak jest: jesteś ty, jestem ja i jest on. Tak po prostu jest i nie ma co z tym walczyć". Bierność, apatia, bezwiedne oczekiwanie na przytrafiające się szczęście - oto obraz Afonii, ożywionej i uszczęśliwionej szansą kopulacji, dzięki pojawieniu się w okolicy buhaja, którego ani nie zna, ani tym bardziej kocha. Jest nim zauroczona (chyba głównie jego aparycją) i to uczucie przesłania jej oczywisty fakt, że jest tylko nadarzającą się okazją, chwilową rozrywką, którą zwyczajnie i bez skrupułów wykorzystuje taki wyrachowany mężczyzna, jak Ruski. Powtarzam więc jeszcze raz: jeśli ona siebie nie żałuje, mnie tym bardziej nie jest jej żal. I jeśli to jest miłość, to ludzie nie powinni kochać.

parura

Generalnie, mam podobne odczucia odnośnie tego filmu jak ty. Szczególnie dotyczy to postaci Rafała.
Natomiast nie wydaje mi się aby w relacji afoni z ruskiem chodziło tylko o sam instynkt, sądzę, że co prawda wszystko zaczęło się od wybuchu pożądania, ale potem afonia naprawdę się w nim zakochała - kobiety tak mają - i już nic nie mogła na to poradzić, tymczasem podły rusek strasznie ją wykorzystał i zranił

ocenił(a) film na 7
patomorfologia

Nie odnajduję w ich relacji czegoś więcej... Ruski może i był czarujący, ale to tylko gorzej świadczy o Afonii i stopniu jej naiwności.
Co masz na myśli, pisząc: "ale potem afonia naprawdę się w nim zakochała - kobiety tak mają - i już nic nie mogła na to poradzić". Ja właśnie się zastanawiam, co znaczy "naprawdę [...] zakochała" i "kobiety tak mają". Zastanawiam się, czy gdyby Ruski (np. na wskutek nieszczęśliwego wypadku) został impotentem, to przestałaby go "naprawdę kochać"?
Co znaczy "naprawdę" - jeśli to, co definiuje Afonia (a więc suma wszystkiego), to również powinna cierpieć z powodu tej rzekomej miłości, na co się bezwolnie godzi. Czy się mylę?
Rusek ją wykorzystał i zranił?, czy może jednak ona pozwoliła się wykorzystać i zranić? Ruski był tam w określonym celu, którym bynajmniej nie była Afonia. Powiedział jej o tym, że przybył, aby poznać tajemny chwyt i tylko tyle. Ona była dla niego rozrywką od początku - Afonia, jako kobieta dojrzała i rozsądna, powinna była się domyślić wszystkiego, choćby po tym, jak nakryła Ruska i swą córkę in flagranti. Tak nie postępują osoby dojrzałe i myślące, a tym bardziej doświadczone i świadome...

ocenił(a) film na 5
parura

Bardzo trafna recenzja, chyba najlepszy z głosów dotyczących tego filmu jaki przeczytałem na tej stronie. Gratuluję.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones